piątek, 17 maja 2013

Lunatic

Słyszę kondensatory piszczące w kserokopiarce, bzyczenie jarzeniówek przemysłowych, ciągły skowyt telewizorów w trybie czuwania i ładowarki, które niczego akurat nie ładują. Czasami znienacka czuję smak pleśni w świeżych produktach i przez cały dzień nie mogę się go pozbyć. Bywa, że woda smakuje mi kurzem, albo, że wszystko jest zbyt kwaśne. Czasami małe, rozgrzane do czerwoności wiertełko 2mm wkręca mi się w jakąś randomową część czaszki od środka, blokując przy tym procesy myślowe. Mam uczulenie na konkretne tony głosu i sposoby artykulacji najzwyklejszych nawet słów. Nie lubię, kiedy ktoś dotyka mnie po głowie, nie wysypiam się na łóżkach mających wgłębienie po środku. Denerwuję się, kiedy ktoś udziela mi odpowiedzi na niezadane pytania, albo oddycha przez usta z zatkanym nosem. Mam szczerą ochotę przypierdolić koleżance z pracy za chroniczne wydawanie dźwięku, polegające na tłoczeniu powietrza do nosa, przy jednoczesnym odcięciu mu przez niego odpływu i nagłe "odetkanie" go, przypominającego w konsekwencji wystrzelenie bąbelka na folii bąbelkowej. Nie lubię, kiedy ktoś nie dba o poprawną wymowę słów i miewam coś na wzór sadystycznej radości z patrzenia na ludzi, którzy oczekują, że świat będzie taki, jak sobie zażyczą, ale okazuje się, że świat ma inne plany. Ciężko znoszę przebywanie w towarzystwie ludzi, którzy nie potrafią powstrzymać się od komentarza na poziomie przeciętnego czytelnika onetu, bądź interii, mam również problemy z tolerowaniem ludzi, którzy powtarzają coś kilka razy. Moim największym strachem nie są pająki ani lęk wysokości, a to, że jestem w matrixie, truman show, albo leżę zećpany relanium i prozaciem na jakimś oddziale dla psychicznie chorych i wszystko wkoło jest wytworem mojej wyobraźni. Nie znoszę litości. Nie lubię ludzi, ale lubię zgromadzenia. Podobają mi sie wieśniackie kawałki, Aleksandra Kwaśniewska i wspieram mentalnie pobieranie plików patrząc na pasek postępu i transfer.

Poza tym mam jeszcze kilka natręctw, które mogą się wydawać niedorzeczne, a mimo to uważam się za normalniejszego od innych. Ponieważ fok ja, dat's y.

Brak komentarzy: