piątek, 30 sierpnia 2013

Nowiny

Jeżeli grzyb, który można zjeść to grzyb jadalny, a wskaźnik, który można zmierzyć, to wskaźnik mierzalny, to czy grunt, który można orać to grunt oralny?

wtorek, 27 sierpnia 2013

Fecal pump

Szybski dał mi dziś taśmę izolacyjną, żebym mógł zakleić krwawiący palec środkowy dłoni lewej. No i miałem okazję przejechać się Oplem Astrą II, 1.7 Diesel z silnikiem Isuzu. Tuesday, I'm in love.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Defto

A może na urodziny zażyczyć sobie urlop?

American horror story

Zgarneliśmy dzisiaj autostopowicza. Chciał do Żmiucy i prosił o podwózke do Ujanowic. Nawet bym go tam zostawił, ale był Słowakiem i nie bardzo by się z kimś tam dogadał, więc pobłądziliśmy dobrą godzinę, aż w końcu się udało. Tak zarobiłem kolejną opowieść.

Strasznie chce mi się spać.

piątek, 23 sierpnia 2013

Bonehead

Widziałem dziś zawrotnie grubego człowieka i akurat coś wpierdalał. Przepraszam, którędy do wyjścia?
***
Co się dzieje ze wszystkimi rzeczami, czy zdarzeniami, które w porywie chwili obdarzamy ogromnym uczuciem i emocją, wierząc przez moment, że będziemy z nimi na zawsze? Co z filmami, które przez jakiś czas uważamy za ulubione, z empetrójkami, których miesiąc słuchamy w kółko? Dostają od nas świadomość, są wyjątkowe, a później ot, tak, zapominamy o nich i czasem tylko, po latach, w jakimś sklepie, czy w samochodzie, w uszy wbije nam się ta właśnie muzyka krzycząc hej, pamiętasz mnie? kochałeś mnie szczerze, a nam na moment serce zamiera nostalgicznie i idziemy dalej, nie odwracając się, bo te dni się skończyły, a koniec jest końcem?

Nawet ja nie pamiętam o wszystkim zawsze. Straszny smutek.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Temptation

Z całego Dragon Balla najbardziej lubiłem Vegetę. Nie dlatego, że był taki badass cool, a dlatego, że jako jedyny całą swoją siłę, choć nie najwiekszą, to jednak zawdzięczał tylko sobie. Nikt go nie trenował, nie pił magicznych eliksirów, nie brał od nikogo mocarnych technik.

To jest pewien szczególny rodzaj komfortu, móc powiedzieć, że całe to niewiele, które się ma zdobyło się własnymi rękoma i intelektem. Że w trudnych sytuacjach samemu potrafiło się dokonać wyboru, że pomimo niezliczonych porażek, momentów, w których dało się dupy jak rasowa kurwa, że mimo to można z dumą powiedzieć, że niczego nie dostało się w prezencie, że wszystko co się ma jest efektem własnego trudu, jak by on nie wyglądał.

Jechałem Jeepem Grand Cheerokee po serpentynach w deszczu i przestał mnie słuchać, bo ma łyse opony. Zdążyłem wrzucić bieg z wyższym momentem i docisnąć gaz tak, że nie sturlałem się z górki. Achievement unlocked.

środa, 21 sierpnia 2013

niedziela, 18 sierpnia 2013

Pluszowy scyzoryk

Byliśmy w piątek na koncercie Marzeny Ciuły. Królestwo Cave'a znowu mnie poskładało. Później przeszliśmy na ty z Aldoną Jankowską, która, jak się okazało, pomimo bycia aktorką telewizyjną, chodzi sikać do kibla jak normalni ludzie.

A dziś się skończyły dni Limanowej. Widziałem jedną ładną dziewczynę, czyli ekstremalna bieda. Wczoraj do piątej nad ranem straszyliśmy kolegę Młodszego, że Młodszy rucha facetów w dupę, a we środę bardzo spokojnie piliśmy u Stachów, dochodząc do wniosku przez porównanie, że to już nie te czasy.

Wymieniłem kiedyś scyzoryk wielofunkcyjny  za konającego żółwia. Dzieciaki z bloku uznały za świetny plan bawić się z nim w październiku na polu, za dom dając mu słoik z zimną wodą. Ale odzyskałem go, ochrzciłem Franciszek i dałem umrzeć w cieple, szykując mu szybko akwarium, nawet nie pamiętam skąd.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Sen

Śniło mi się, że poszedłem spać i mi się śniło, że poszedłem spać i mi sié śnił atak zombie. Chyba haczę o gombrowiczowy wymiar głodu, tyle, że snu.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Music box

Trzeci raz kasuje treść posta i zaczynam od nowa. Gracze chcieliby god mode, albo infinite money, a ja bym wolał móc puszczać życie od zapisu. Chociaż w sumie nie, w sumie podoba mi się wizja siebie, którego zobaczę na wyższych poziomach, które zdobędę bez kodów i ułatwień, na hard mode.

Branoc.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Blurred lines

Sąsiadka z dołu przestała kwiczeć pod sąsiadem z dołu po nocach i tak jakoś smutno pali się fajki. Choć fakt, nudna się zrobiła jak za trzecim seansem zauważyłem pewną prawidłowość w wydawanych dźwiękach, powtarzalność taką, jakby zawczasu nauczyła się tych jęknięć i postękiwań na pamięć, to jednak było weselej.

A tak zostało nam tylko wysokobudżetowe porno w HD i Marlboro lighty. Bo nas stać.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Jeszcze będzie czas

Każdy ma do dźwigania swój krzyż. Problem polega na tym, że każdy myśli, że jego jest najcięższy na świecie i wszyscy wokół powinni mu współczuć, żałować go, zajmować się nim i podziwiać, że pomimo ciężaru jakoś udaje mu się iść dalej.

Ja, mi, mnie, moje.

piątek, 2 sierpnia 2013

Wiatruczas

Stara, indiańska legenda mówi, że w każdym człowieku walczą ze sobą dwa wilki: dobry wilk i zły wilk. A wygrywa ten, którego się karmi.

Zastanawiałem się kiedyś, jak to jest zwariować, kiedy puszczają zaczepy rozsądku i spadają w chaos, kiedy wygrywa ten zły wilk, kiedy zmysły zaczynają kłamać i całą resztę już ogląda się jak film z perspektywy pierwszej osoby.

Po przeczytaniu Metra 2033 widzę to jako coś wychodzącego z ciemnego tunelu, które łamie kości, miażdży w swoich czarnych łapskach wolę, wrzeszcząc przy tym przeciągle i truchło wrzuca w ciemność tunelu, a samo idzie w zamian za połamanego, nie przestając wrzeszczeć. Tak mi się wydaje.