poniedziałek, 6 stycznia 2014

Podsumowewywując

Od dupy strony podchodząc, rok 2014 zaczął się od powrotu do Norwegian Wood Murakamiego, udupionego kolosa z mikroekonomii, wrzawy na jednej strone internetowej z powodu mojej szczerej propozycji oraz widma choroby, co podnosi temperature i burzy percepcję.

Soł, tutałzenfortin, wygląda na to, że szału nie robisz i nie wiadomo po co ci wszyscy ludzie tak hucznie Cię witali. Z drugiej strony dzięki za brak szczególnych rewelacji, bo spokój zawsze na propsie.

Aha, fajki nadal mi smakują.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

soł,wszystkiego dobrego w nowym roku, pisz trochę więcej, pal trochę mniej:*