środa, 3 lipca 2013

Song 2

Świat cię oszukał, bo przecież mówił, że Everest marzeń to słowacka wódka, niemiecki samochód i duńskie klocki, tak mówił, kiedy miałeś dziesięć lat i wszystko, o co prosiłeś Świętego Mikołaja to Pegazus ze Złotą piątką i Action Man z samochodem, a dostawałeś cukierki i piórnik. Świat cię oszukał w najbardziej skurwysyński sposób, zupełnie, jakby budzik obudził cię, przekonanego, że jest niedziela, żeby uświadomić ci bolesny jak widok twej miłości w objęciach jakiegoś frajera, poniedziałek. Oszustwo, bo przecież całe życie walczyłeś o tego zasranego GameBoya nawet nie color i teraz, kiedy już możesz go mieć, nagle okazuje się, że nie chcesz, bo ta era minęła bezpowrotnie i już nikogo nie jara GameBoy, bo teraz aktualne są samochody, szczęście i niezależność, a ty stoisz tylko, oszukany i zdradzony, z bolesnym klockiem w ręku złorzeczysz tym wszystkim skurwysynom, którzy wmówili ci, że receptą na szczęście jest posiadanie komputera, albo innego gówna, sami osiągając to, co naprawdę ważne. Wszystkie reklamy kolorowych zabawek z niemieckich gazetek reklamowych, wszystkie opowieści kolegów o zagranicznych wczasach, każde oryginalne buty, które widziałeś na ich nogach, teraz wiesz, że to wszystko była pułapka, ale teraz jest za późno. Duńskie klocki zamieniłeś więc na Euro, niemieckie samochody na polską komunikację samochodową, a słowacki alkohol został wyparty przez alkohol z zagranicznych sieci sklepów. Leżysz więc co wieczór pod swoją poliestrową kołdrą z promocji i wyobrażasz sobie jak wyglądałby świat gdybyś wiedział wcześniej, ile rzeczy byłoby innych gdyby ktoś dla odmiany zadbał o to, żebyś poznał prawdę i w tym jednym akurat masz rację, bo nie jesteś do końca winny, bo ktoś rzeczywiście zrobił cię w huja.

Do psychologa można się zapisać na fundusz? Od jakiegoś czasu jestem niezmiernie ciekaw diagnozy.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

miało być 85D bez stanika, ciuchy jak z gossip girl, wielokrotne orgazmy i monogamiczny książe z kopciuszka, który nie każe sobie prasować koszuli. nasza naiwność wydaje się dziś taka rozkoszna.

jacek pisze...

Książe z kopciuszka leci tylko na ładne dupy, więc naiwność ukarana w zasadzie słusznie.