wtorek, 18 czerwca 2013

Teniszus

Mam jakiegoś halluksa, czy coś, na malym palcu prawej nogi i uwiera mnie bolesnie skurwisyn. Do tego kiepsko z polskimi znakami przy pisaniu posta ze smartfona.

Za to wymyśliłem, że będę pisal z Kotem mocno pesymistycznego bloga o życiu w skurwiałym kapitalizmie oraz kilku innych rzeczach. Wydaje mi sie, że to może być dosyć poczytne. Jak się uda, to dołączy do nas Hiryu. Jego filozofia pod tytułem "wszystko jest bez sensu, i tak wszyscy umrzemy" nada się idealnie. Tylko najpierw trzeba będzie mu jakoś przetłumaczyć, że akurat to nie jest bez sensu.

Moglibyśmy się nazwać na przykład mocnoniechętni, co by było na flow reklam aktualnych. Mogę zrobić próbę?

Otóż nikt nie myśli o tym, co bedzie później, generacja mnichów zen. A później, to my wszyscy, proszę ja Was, moi drodzy, umrzemy, najpewniej jakąś brzydką śmiercią i wcale nie bedzie tak, jak na filmach, gdzie tłumy dzikie płaczą, a na końcu jest ładny moral, nie. Znikniemy, a Ziemia będzie się kręciła bezczelnie, nic sobie nie robiąc z naszej tragedii. Nikt nie wspomni naszej historii, a co gorsza nie zdążymy przeczytać wszystkich książek, które chcieliśmy.

Tak, zgadza się, znowu muszę pracować w pracy. #bezsensu

Brak komentarzy: