wtorek, 26 marca 2013

It is happening again.

Kurwa, nie pojmę. Dlaczego, się pytam, dlaczego mając dostęp do całej siły militarnej, sztuk walki wręcz, gier psychologicznych, zaawansowanego słowozbioru w każdym języku, z którego da się tworzyć zdania złożone i całego tego arsenału technik i narzędzi mogących posłużyć samoobronie, kobiety w ramach działań obronnych (PRZED WYIMAGINOWANYM ATAKIEM) po prostu przestają się odzywać. Nadąsa się i fucy pół dnia, a pytaj, człowieku, huja się dowiesz. Poważnie, weź, kurwa, nóż kuchenny i wpierdol mi go w nogę, WYRAŹ SIĘ JAKOŚ, do huja ciężkiego. Nie, kurwa, obraza i sacrum profanum.

Serdecznie gratuluję wszystkim tym, z którymi potrafię rozmawiać przez telefon dłużej niż trzy minuty w sprawach nie służbowych, bo to jest nie lada wyczyn i śmiało można go porównać do osiągów Usaina Bolta, tyle, że w drugą stronę.

Że co, że ze mną się nie da rozmawiać? Przynajmniej podejmuję próby.

Brak komentarzy: