Z perspektywy ciepłego domu, własnego biurka, gorącej kawy, zalotnie parującej z mojego kubka z dużym napisem FUCK OFF, kiedy świat, który widzę jest mój, prywatny i dostępny tylko wybranym, z tej perspektywy nawet mi się wielkomiejski styl podoba. Styl mechanicznego pośpiechu, styl podążania z punktu A do punktu B, uroki miejskiej komunikacji publicznej, kontrolerów biletowych budzących z tego specyficznego stanu, w który wprawia piosenka Rabbit in your headlights podczas jazdy autobusem 124...
Podoba mi się to. Że mnie tam nie ma.
Podoba mi się to. Że mnie tam nie ma.
1 komentarz:
To Ci się udało.
Prześlij komentarz