piątek, 24 czerwca 2011

W takie dni

W dni takie, jak ten, w długie wolne popołudnia, które stanowią poranki, zwykle siedzę i szukam dobrych remixów, coverów kawałków, które lately wryły mi się w łeb. I tak Maria Mena okazała się być niezła, ale czegoś jej brakowało. Aya Kamiki na początku prawie wyrwała mi mózg, ale nie tego szukałem. Paul McDermott pewnie nie jednej kobiecie spędza sen z powiek, ale rejestrami totalnie nie trafił w mój gust. Za to Global DeeJays i Jazzkantine wpędziły mnie konsternacje, bo poniżej wrzucę tylko jeden link. Quenn of Japan prawie rozwiało moje wątpliwości, ale trafiłem na świetną kopalnię mojej ulubionej rudy, która nazywa się 巡音ルカ i i błyskawicznie się zakochałem. Jednakże stara miłość zawsze wygrywa, w końcu wrzucam to, co poniżej. Smacznego.





To nie miał być i nadal nie jest blog muzyczny. Tak sobie po prostu chodzę po świecie i jak coś znajdę, to tu kładę.

1 komentarz:

Magulec pisze...

Ładne to. :)