Wróciłem do Kazka. Kogo ja chciałem oszukać tymi Steveami, Alisami, Bryanami, Bobami? Ja gram Kazkiem, nikim innym nie umiem.
Poza tym zaśpiewałem ostatnio "Back to black" Amy i złapałem doła, tak po prostu, przyszedł, rozsiadł się i powiedział "No cześć, co słychać?". Z tydzień chodziłem przytrzymany jak menel po rencie, tylko prosto. Najedzeni poeci kłamią, jak oznajmia pismo, i to też jest metafora.
List od pana posła, któremu w tych wyborach podobno nie pykło, aż szkoda, bo musiał sporo wydać na promo i spin doctorów. Wygrało PO, Palikot też dał rady, ale to jest akurat najmniej ważne, bo w te wybory wszyscy zachowywali się jak na olimpiadzie, kto wygra, kto zdobędzie złoto, fejm i władzę, i już chyba każdy miał w dupie, czy Ci ludzie rzeczywiście się do czegoś nadają. I dopóki jest się pod kloszem PO KL, to ta sprawa nas nie dotyczy w takim stopniu, jak ludzi na zasiłkach, ale do ciężkiej kurwy, czyście wszyscy ohujeli, poślepli, ciśnie się na usta, a ciżma ma w dupie nauki o nadczłowieku i dawajcie linoskoka.
Przesuwając się po osi czasu szanse na przeżycie każdego spadają do zera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz