Za moich czasów w Lany Poniedziałek na osiedlu trwała regularna wojna. Bloki 1-6 kontra bloki 7-11. Wygląda nieuczciwie, ale ci drudzy mieli pompę, która stanowiła jakby fortecę, stały i nieograniczony dostęp do wody. Kto miał pompę ten miał władzę.
Patrzę za okno i nikomu się nie chce nawet worka z wodą na przechodniów rzucić z okna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz