Z całego Cortazara najlepiej zapamiętałem zdanie ale wieje, kurwa mać.
niedziela, 16 marca 2014
czwartek, 13 marca 2014
This world
Dawno mnie tu nie było. Samochód kupiłem, jeździ. Teraz chcę terenówkę.
Ludzie się skończyli na kill'em all.
czwartek, 13 lutego 2014
Sonne
Nigdy nie chodzi o to, ile można wygrać. Chodzi o to, ile się nie wygrywa nie dlatego, że się nie może, a dlatego, że nie tędy droga.
wtorek, 11 lutego 2014
Fotki
Źdźbła trawy z Nortonem i kolejna Czarodziejska góra w przekładzie na nasze z powalającą grą aktorską. Można tysiąc razy powiedzieć, że Depp jest świetny i nie pomylić się ani raz, ale tysiąc razy powiedzieć, że bezbłędne jest aktorstwo można powiedzieć tylko o Nortonie.
Sokrates mówił o samokontroli i braku możności jej osiągnięcia, so challange accepted.
czwartek, 6 lutego 2014
Black hole sun
Wbrew obiegowej opinii jestem mocno wierzący. I uważam, że wszyscy pójdziemy do piekła.
środa, 5 lutego 2014
Peron
Kupiłem sobie w końcu Spokój Bartisa i trochę mam stracha, bo jak czytałem to pierwszy raz, to miałem pewnie z szesnaście, może siedemnaście lat, a teraz jestem trochę starszy. Mimo to pamiętam, że ta książka jest o rzeczach w jakiś sposób dla mnie trudnych i kto wie, co się wydarzy.
Polecam następny dodatek limanowski w jakiejś tam gazecie, może się zdarzyć, że będzie moja morda.
piątek, 31 stycznia 2014
Nigdy już nie wróci
Siadam nadal wieczorami na klatce schodowej i czytam coś, bo przecież coś trzeba czytać, a teraz akurat Stasiuka, kupiłem jakiś czas temu i w miarę czytania przypominają mi się jakieś rzeczy. Koszulka adidas, czarna, z jakby herbem, za duża, bo na mnie wszystko jest za duże, nawet o północy, w upał taki, że myślałem tylko o tym, czy śmierdzę od oblepiającego mnie potu. I niebieska sukienka też tam była. Piosenki o miłości, bo w pewnych momentach wszystkie piosenki są o miłości, jakieś niezdarne zdania wielokrotnie nieskładne, coś o pluciu z mostu, może ławka bez oparcia.
Świadomość, panowanie nad sobą, bycie sobie okrętem i sterem, kapitanem i panem, paskudna właściwość, bo żadne wspomnienie nie jest mętne, wszystko brutalnie wyraźne.
Od jakiegoś czasu tytuł każdego wpisu to tytuł jakiejś piosenki. Dziś straszny smut.