piątek, 1 kwietnia 2016

Laki strajki dobre fajki

Posprzątałem trochę samochód. Kiepy walające się po wycieraczce, dwie pary butów, filtry do kawy, tego typu rzeczy.

Nie znalazłem żadnej książki, a to kiepsko nie mieć książki w samochodzie, bo jak się na kogoś czeka (a zawsze się na kogoś czeka), to można wytracić czas na czytaniu.

Nie chce mi się jechać w sobotę na uczelnię, chociaż ostatnio widziałem ładną dziewczynę, którą koledzy próbowali poderwać na rozmawianie między sobą o grach pokroju Gears of War, co jest zabawne podwójnie, bo Gears of War to gra o strzelaniu do kosmitów, a przecież powszechnie wiadomo, że nie da się poderwać dziewczyny na coś takiego. Bioshock, Final Fantasy, ale nie Gearsy.

Nie chce mi się. W ogóle nic mi się nie chce. Apatia, marazm i orgazm.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ucz się Jacku, bo nauka to klucz... do wszystkiego. Inteligentni jegomoście są bardziej seksi. Łatwiej ci będzie onieśmielić koleżankę z ławki wybitnym dyskursem, aniżeli... forsą, bryką, urodą... przynajmniej na razie, bo kiedy już będziesz tym słynnym pisarzem, to ho ho! Nic tylko majtki ściągać na samą wieść o twym przybyciu do miasta. Zanim to się stanie, to ja pewnie będę na takie figle za stara. Wydaj coś kurwa, bądź tym pisarzem wreszcie i nie marudź.

K.