Wyrosły mi skrzydła i boli jak skurwysyn.
Dwie kościane konstrukcje wygruchotały się z łopatek szarpiąc skórę i mięśnie.
Tak brzmi wolność.
piątek, 17 września 2010
wtorek, 14 września 2010
sobota, 11 września 2010
W Królowej Śniegu
W Królowej Śniegu najbardziej lubię tę małą Królewnę Śnieżkę schowaną za śniegiem.
wtorek, 7 września 2010
DYFU?!
Koniec świata wyobrażam sobie odmiennie nieco, bo to nie będzie bum ani to nie będzie szybko, to będzie jęk i modły oraz dobrzy ludzie pod butami tych złych.
Cierpienie oczyszcza, dzifki, zarobicie na niebo.
To zdjęcie niżej bardziej by się nadało na nagrobek, albo ten typ zdjęcia z czarną wstążeczką i tekstem "Nigdy cie nie zapomnimy", czy inny syf.
Cierpienie oczyszcza, dzifki, zarobicie na niebo.
To zdjęcie niżej bardziej by się nadało na nagrobek, albo ten typ zdjęcia z czarną wstążeczką i tekstem "Nigdy cie nie zapomnimy", czy inny syf.
niedziela, 5 września 2010
Gdyby
piątek, 3 września 2010
DogSoldier
Jestem zmęczony. Okropnie zmęczony. Jestem okropnie zmęczonym człowiekiem. Chciałbym sobie odpocząć, nie musieć. Jestem zmęczony jak pies, a chciałbym sobie odpocząć i nie mogę, bo nie można sobie odpocząć, kiedy nie można sobie odpocząć, bo no rest for the wicked i takie to wszystko z dupy wzięte, bo nawet nie ma na kogo zwalić, kogo oskarżyć, a nawet jakby było, to nie ma czasu na pierdoły, bo terminy gonią, bo już coś trzeba załatwić, gdzieś iść, nad czymś myśleć i jeszcze się sufit spierdoli na głowę zawsze, żeby nie było za fajnie, kiedy przypadkiem robi się choć trochę fajnie. Jestem taki kurewsko zmęczony, zmęczony jak trzech ludzi, albo ośmiu i już nie mam siły.
W rubryczce chciałbym mieć wpisuję małymi literkami spokój.
W rubryczce chciałbym mieć wpisuję małymi literkami spokój.
czwartek, 2 września 2010
E tam
środa, 1 września 2010
Nyak, nyak, nyak
Dwadzieścia trzy lata temu nikt nie mógł skumać co oznacza ten ironiczny uśmieszek i tylko Szatan mówił, że oto nadchodzi konkurencja.
Dwadzieścia trzy lata temu Jam Był Stworzony Sheeva. Niszczyciel, Śmierć, Pogromca Światów.
Dwadzieścia trzy lata w tym samym miejscu i nawet Adaś wymięka.
Dwadzieścia trzy lata i mamy efekty.
Dekalog wypierdolony na lewą stronę, zabijanie się na raty, rak karmiony z ręki i długie dni ciągnące za sobą godziny ciągnące za sobą minuty ciągnące za sobą sekundy.
Mr.Self Destruct w całej okazałości.
Behold.
Wszystkiego najlepszego, Jacku.
Dziękuję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)