Luty był jednym z tych miesięcy, w których świat zaczyna wyglądać tak, jak się chce. Przez dzień, może dwa, wszystko wydawało się być na swoim miejscu i nawet śnieg nie atakował zamszu z taką zawziętością.
Łzy jak grad uderzały w podłogę, czy co tam trafiły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz