Jechałem Hondą Oddysey szefa. Dwieście czterdzieści koni automatu i rozmiary pendolino, a komfort jazdy, muszę przyznać, umiarkowany.
Jak mi nie wyjdzie w życiu, to kupię sobie BMW E36 z tym silniczkiem 1.6 i założę M-Pakiet. A bo to któraś siusiara pozna, że to auto jest warte może z sześć koła i ma ledwo sto kucy? A gdzie tam, M-Pakiet i ładna fela. Durne cipy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz