Grzegorz próbuje mnie nawrócić na dobrą drogę, na której ludzie nie używają brzydkich wyrazów oraz nie mówią o innych per zjeb nawet w żartach. Jakkolwiek życzę mu powodzenia, tak zastanawiam się, jak to jest, że prawy w swym mniemaniu Grzegorz próbuje wtłoczyć mi swoją prawość, a nieprawy ja raczej mu się ze swoją nieprawością nie narzucam.
Invictus mi ostatnio krąży we krwi. Jacek przed nikim nie klęczy, Grzegorzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz