Na każdą dupę znajdzie się decha, jak to mówi stare, góralskie przysłowie. U nas co prawda góry "po zbóju", aleśmy przez to sprytniejsi.
No i tego, za tydzień o tej samej porze będę żegnał dwóch smutnych panów, bo będę kończył właśnie - jak i dziś zresztą - pracę. No i tych dwóch smutnych panów w sobotę pójdzie sobie stąd, jeszcze smutniejsi będą, a za tydzień, albo trzy dostaniemy raport, a w nim kilka zdań w tabelce "uchybienia nieistotne".
Istotne natomiast jest to, że mam dziurę w lewym bucie. Nadal.
Aha, nie kupujcie tych wkładek do butów w Biedronce, hujowe są kompletnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz